poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Radziejowicka księżniczka


Hej kochani! W sobotę nieopodal nas odbywał się odpust dożynkowy, teoretycznie nie jestem fanką imprez, a zwłaszcza takich niepsich, ale stwierdziłam, że... w sumie to mamy blisko i jest tam też sporo terenu do łażenia, więc co nam szkodzi pojechać - zawsze dobry social będzie, w końcu maaasa ludzi, głośna muzyka - świetne rozpraszacze!
Pojechaliśmy z tatkiem rowerami (bo przecie mój koszyk się nie nadaje, a tatko nie ma czasu go przerobić...), planowo mieliśmy być przed 15:45, bo o tejże godzinie miał zacząć się pokaz karate, teoretycznie się nie wyrobiliśmy czasu, ale jak to zazwyczaj bywa - "mała" obsuwa w czasie u organizatorów i udało nam się być. ♥ 

Generalnie w Radziejowicach spędziliśmy kilka godzin, bo oprócz samej wizyty na imprezie odwiedziliśmy też moją ciocię, ale większość czasu spędziliśmy na terenie pałacowym i parkowym. 

Ciekawostka!
Pewnie niewielu z Was wie, ale to w pałacu Radziejowickim był kręcony "Projekt Lady". :P To tak na marginesie. xD
Generalnie tak jak wspomniałam - przyjechałam tu w celu socialu Xeny i muszę się Wam pochwalić, że jestem baaaardzo dumna z księżniczki. ♥

Dla niektórych to może wydawać się dziwne, wręcz chore, że jeżdżę z psem na ludzkie imprezy by poćwiczyć z nim sztuczki  czy poszarpać się mopem, ale tak naprawdę... co w tym złego, że pójdę sobie gdzieś na pobocze i poćwiczę z psem? Kocham mojego psa, kocham ćwiczyć z nim i jeśli mam okazję zrobić krok w przód, to dlaczego mam z tego nie skorzystać? 
Generalnie Xena ma coś takiego, że gdy jest w obcym miejscu, albo takim, którego dawno nie odwiedzała, to jest takim idealnym pieseczkiem, praktycznie ciągłe skupienie, idealne odwoływanie się i ogólnie taki ideał, zaś gdy ćwiczymy na naszej "rodzimej" łące, to już takiego zainteresowania i skupienia nie ma. Wydaje mi się, że wynika to z faktu, że Xena po prostu zna ten teren i wie, że nie zginie. Ale to tylko takie moje spekulacje. Wasze psiaki też tak mają? Napiszcie koniecznie w komentarzu! 
Xena, jak to na "księżniczkę" przystało, pokazała klasę i jestem z tego powodu baaardzo dumna, bo przez to, że nie ćwiczyłyśmy ostatnio zbyt wiele, baaardzo obawiałam się tego wyjazdu, że będzie to jedna, wielka klapa, ale... nie była! ♥
Jednak chyba najbardziej niezapomniane w mojej głowie zostaną uśmiechy ludzi, gdy czarnucha paradowała z mopem. xD Dobry sposób na poprawianie ludziom humorów, Xena rzec można jest moim antydepresantem, ponieważ zawsze, gdy mam gorsze chwile, przychodzi do mnie, przytula się i liże mnie po rękach i po buzi, to takie kochane. ♥
Generalnie chyba wybiorę się z Xeną na focie na jesieni do tego parku, wtedy wygląda jeszcze piękniej niż teraz, serio! *.* 
A może jesteście gdzieś z okolic i znacie ten park i pałac? ;) 
Łapcie nas na koniec! 

Do napisania! NX Team 🐾



3 komentarze:

  1. Świetny pomysł z tą wycieczką! :D Gratulujemy sukcesów. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Od razu przyszedł mi do głowy Projekt Lady... :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam bardzo lubię zabierać psa w takie miejsca, z tym, że dodatkowo biorę klatkę, w której pozwalam czekać psu dłuższy czas, żby mógł się oswajać z opóźnieniami i długim czekaniem na start na zawodach. :D

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoim zdaniem z innymi! ♥

Projekt i wykonanie: Natalia Sadkowska | Xena. Mała czarna. 2017 ©