sobota, 27 grudnia 2014

Obroża czy szelki? Smycz zwykła czy automatyczna?

Obroża czy szelki? Smycz zwykła czy automatyczna?

Wielu początkujących właścicieli psów, zwłaszcza ci, którzy mają lub chcą mieć swojego pierwszego psa, zadają z pewnością sobie te pytania. Ja nie byłam inna, sama nie wiedziałam zbyt wiele o psim świecie.. Dopiero Xena mnie wprowadziła w świat typowo psi.

OBROŻE

Jeśli chodzi o Xeny obroże, to ma ich sporą kolekcję, ale dziś zajmiemy się tym co potrzebne, a nie to co jest wymysłem właściciela.

Wiele osób, gdy bierze małego szczeniaczka, kupuje czerwoną obróżkę, choćby po to, żeby nikt psiaka nie zauroczył. U nas nie było inaczej. Pierwsza Xeny obróżka, to taśmowa, czerwona obróżka firmy CHABA, o szerokości 1cm i długości około 30 cm.. Xena ma ją do dziś, co prawda rzadko w niej chodzi, bo już jest troszkę za wąska na jej szyjkę, ale gdy Xeniaczka była maluchem, obróżka ta była gigantyczna :D



Myślę, że jak na pierwsze dni, tygodnie i miesiące, taka obróżka wystarczy zupełnie, bo maluch i tak nie za bardzo będzie lubiał w niej chodzić.. Ważne, żeby była szybko zakładana, żeby maluch się nie nieciepliwił. Najlepsze są wtedy obróżki na zatrzask.

SMYCZE

Smyczy też mamy sporo, i automatyczne, i zwykłe, ale przejdę do pierwszych rzeczy Xeny, a pierwszą Xeny smyczą była zwykła, taśmowa, również z firmy CHABA, i również czerwona (co później okazało się błędem, bo psiaczek ją gryzł i tarmosił, więc po pewnym czasie nie wyglądała najlepiej), szerokości 1 cm, a długości 1,2 m. Na sam początek wystarczy. Niestety naszej pierwszej smyczy już nie użytkujemy, bo pękł nam karabińczyk.


Później, gdy nasz psiak NAUCZY SIĘ już chodzić na zwykłej smyczy, i nie będzie na niej ciągnął, można zacząć myśleć o smyczy AUTOMATYCZNEJ. Ja niestety jako niedoświadczona właścicielka kupiłam smycz automatyczną jeszcze jak Xeny nie było u nas, i niestety Xena ciągnie do dziś jak mała ciuchcia.. Ale ćwiczymy, ćwiczymy i mam nadzieję małymi kroczkami oduczymy się ciągnięcia.


Jeśli chodzi o smycze automatyczne, to my mamy smycze niemieckiej firmy FLEXI, innych firm niestety nie użytkowałam, więc nie mogę ich ani zachwalać, ani mówić o nich źle.

Jednak:
WARTO PAMIĘTAĆ!
Smycz automatyczną kupujemy dopiero, gdy nasz psiak UMIE chodzić ładnie na zwykłej smyczy!

SZELKI

Szelek tak jak wszystkiego, mamy wiele, jednak naszymi  NAJpierwszymi szelkami były szelki typu STEP-IN, czyli najpopularniejszego rodzaju szelek.
Kupiłam je po tym jak mała Xeniaczka zaczęła plątać się ze smyczą, i co chwilę musiałyśmy się zatrzymywać i małego, głupiutkiego psiaka rozplątywać :D

Szelki również firmy CHABA, również czerwone, i również o szerokości 1 cm. Czy kogoś to dziwi? :D

Xena również ma je do dziś, i również z nich korzysta, jednak tak jak w przypadku obróżki, używamy ich bardzo sporadycznie, ze względu na szerokość.

Wiele osób nie poleca tego typu szelek, bo ponoć krzywią łapy, i to i tamto, ale jakoś Xena krzywych łap nie ma.

Są oczywiście inne rodzaje szelek, np. guardy, szelki norweskie, sleedy, i wiele, wiele więcej.
Odwołuje Was w tej sprawie do wujka googla, bo gdybym chciała opisać wszystkie rodzaje obroży, smyczy, oraz szelek, ten post nie miałby końca ;)

Podsumowując:

Dla szczeniaka wystarczy obróżka i zwykła smycz. Gdy nauczymy go chodzić na smycz, tak aby się nie ciągnął, możemy zacząć myśleć o smyczy automatycznej. Szelki zawsze można kupić, jednak wydaje mi się, że psiakowi wygodniej jest biegać w obróżce, niż szelkach, ale wszystko zależy od psa, i od szelek.

Mam nadzieję, że komuś ta notka się przyda i nie popełni takiego błędu jak ja ;)
Dziękujemy za przeczytanie, i do napisania!

2 komentarze:

  1. My mamy takie szelki, jak na zdjęciu :D
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz baaardzo fajnego bloga! Pozdrawiam, Justyna

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoim zdaniem z innymi! ♥

Projekt i wykonanie: Natalia Sadkowska | Xena. Mała czarna. 2017 ©