piątek, 19 sierpnia 2016

Spotkanie po latach.


Choć po tytule mogło by się zapowiadać na jakieś rodzinne spotkanie po latach, to niestety tak nie jest i raczej nie będzie, ale do rzeczy. Tytuł to bardziej metafora, iż Xena przez dłuższy okres czasu nie spotkała się z 'obcymi' na spacery. Los tak chciał, że przez całkowity przypadek ja X lat temu napisałam posta, a Milena go przez całkowity przypadek znalazła i do mnie napisała. I tak się poznałyśmy i tak zaczęła się ta historia. Zapraszam w głąb lektury :)

Więc do rzeczy. Poznałyśmy się przez internet - a jak to z internetem bywa - nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie. Jestem dość nieśmiała, rzadko umawiam się na spacery, ale psiara z psiarą się dogadały i umówiły się na wspólny spacer.
Obawiałam się wielce tego spaceru, o reakcję Xeny, czy nie będzie zazdrosna, czy będzie dominować, i ogółem jak to w ogóle będzie.
Data i godzina ustalona, teraz trzeba się tylko spakować. Wzięłam miseczkę rozkładaną, wodę i jakieś tam 2 piłki. Nie rzucałam jej, bo okazało się, że dzieciaczki umieją się super bawić bez zabawek. 

Zachowanie Xeny? Muszę powiedzieć Wam, że dziś zachowywała się wzorcowo, sama się jej dziwię, no jedynym co mogę jej zarzucić to, że w drodze do celu była patentowanym leniem, ale później się rozgrzała :P 

Naszym celem było KFC, a że jest jakieś 4 km od nas i jest fajna dróżka, gdzie psy mogą jednocześnie iść i sobie biegać, bo auta jeżdżą raz na ruski rok, to czemu nie? 
W drodze do celu nie spuszczałyśmy psów, a bo to, a bo tamto, odpuściłyśmy sobie. 
Po przystanku, i gdy dwie baby się najadły od razu lepiej mózg pracował i większy zapał do pracy był :P

Okej, gadu, gadu, ale czas wracać do domu :) Gdy doszłyśmy do łąkopola (?) to spuściłyśmy psy - pracowały genialnie - żadne nie zwiało i przychodziły na każde nasze zawołanie ♥ 

Później spuściłyśmy je na polu, zero spin (i odpukać, żeby nie wykrakać! :P), dzieciaki się wyganiały, po powrocie oboje padli (potwierdzone informacje od Mileny), wiec spacer można uznać za udany ♥

Oby takich więcej ♥






Za nieostre zdjęcia podziękujmy autofokusowi w moim kochanym lumixiku. ♥

Do następnego wpisu!
Załoga NX ♥












1 komentarz:

  1. Świetnie, my w naszych okolicach nie mamy kompletnie nikogo na spacer :( zostaje tylko kuzynka, która dopiero z niedługo będzie zajmować się psem...
    Życzymy zawsze świetnego odwołania i więcej takich spacerów!
    Pozdrawiamy!

    energyyork.blogspot.com <-- zapraszamy na post o wyjeździe nad jezioro :D

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoim zdaniem z innymi! ♥

Projekt i wykonanie: Natalia Sadkowska | Xena. Mała czarna. 2017 ©